Dzisiaj grałem na pianinie. Wpadłem w fazę tapera kinowego 🙂 Wszystko dzięki mojej nauczycielce Tani, która nauczyła mnie, żeby ćwiczyć triole. Poza tym dzisiaj byłem na spektaklu w którym występował mój siostrzeniec. Traktował on o złym borsuku i zającach, Adam był jednym z tych zajęcy. W sumie rola Adama była trzecioplanowa, bo były jeszcze niedźwiedzie, wiewiórki i jeże, ale miał najsilniejszą reprezentację na widowni. No i okazało się po spektaklu że jestem ulubionym wujkiem Adama, „gdzie wujek?” „wujku chodź” itd. byłem w szoku. Wszystkiemu winne gry komputerowe i nasze wspólne zabawy lego 🙂 Natomiast jutro idę do Opery, gdzie mam znajomości i wejścia promocyjne, w dodatku na moją ulubioną operę Mozarta – Wesele Figara!